Skąd pomysł nad projektem watomierza do rowerów elektrycznych?
Widok śmiejącego się do nas rolnika z pola po tym, jak zauważył dwójkę rowerzystów bez wspomagania elektrycznego, z czego jeden był ciągnięty przez drugiego taśmą znalezioną w rowie, pozostanie z nami na zawsze 😉. Mamy nadzieje, że ów rolnik nie śmiał się z nas tylko do nas, choć widok musiał być zabawny. Wtedy miarka się przebrała, decyzja zapadła, budujemy rower elektryczny. A że na rynku nie było watomierza do pojazdu elektrycznego, który spełniałby nasze oczekiwania, to zrodził się pomysł rozpoczęcia pracy nad projektem własnego komputera do e-bike.
Decyzja, decyzją, a później było już tylko … gorzej 😀. Za sukcesem często stoi sporo popełnianych po drodze błędów, niejedna nauczka i wnioski na przyszłość, o nadszarpniętych nerwach i gotówce już nie mówiąc. My sami często wracamy do tego artykułu, który potrafi nas i rozbawić, stwierdzić fakty, jak dużo przez ten czas zdążyliśmy się nauczyć i jak ciekawym tematem jest świat elektryków. A przecież nikt nie powiedział, że zawsze jest prosto i przyjemnie. Stąd chcieliśmy Was zachęcić do przeczytania tego artykułu o początku naszej przygody ze światem elektromobilności.