Na tym blogu poruszam kwestię rowerów elektrycznych, dlatego będę się do nich odnosił. Baterię możemy przetestować bezpośrednio w rowerze z zachowaniem odpowiednich środków ostrożności i częstej kontroli napięcia miernikiem. Podczas ładowania kontrolujemy napięcia każdej z sekcji na wtyczce przy BMSie i pilnujemy czy żadna nie przeładuje się powyżej 4.25V. Finalnie BMS musi odłączyć ładowarkę, gdy któraś z sekcji osiągnie niebezpiecznie wysoki poziom naładowania
Dalej podczas jazdy co kilka kilometrów zatrzymujemy się i sprawdzamy napięcia na każdej z sekcji i gdy osiągniemy poziom ok. 3.3V / sekcję zagęszczamy częstotliwość pomiarów, aby sprawdzić, czy BMS nam odetnie zasilanie w okolicy 3V/sekcję.
Można też spróbować wyjąć jeden z przewodów z wtyczki BMSa. To zasymuluje nagły spadek napięcia na sekcji baterii i w tym momencie nie powinno trafiać napięcie do sterownika silnika.
Większość BMSów posiada zabezpieczenie termiczne, które przymocować należy bezpośrednio do ogniwa baterii. Jeżeli tego nie ma to możemy dołożyć własny termostatyczny bezpiecznik i wpiąć go na przykład w obwód stacyjki sterownika. Po przekroczeniu maksymalnej temperatury bezpiecznik odetnie nam zasilanie sterownika, a tym samym pobór prądu z ogniw i tym samym zapobiegnie dalszemu nagrzewaniu poprzez rozładowanie.